niedziela, 30 czerwca 2013

Sesja

Już wkrótce pojawi się kolejna sesja! Taka troszkę wakacyjna ^^ Mogę już zagwarantować, że pare zdjęć będzie w basenie, no ale oczywiście nie będę ukazywać całej mnie XD

sobota, 29 czerwca 2013

WAKACJE

     Zgadza się! Już są, a właściwie zaczęły się już wczoraj ;)
     Miałam początek wakacji całkiem udany, gdyż przyjaciółka zaprosiła mnie na swoje 'mini-party'. Zaprosiła również jeszcze jedną koleżankę-Asię. W sumie byłyśmy tylko cztery, bo ja, Zuzia, Asia i Ania- czyli siostra rodzona Zuzi, która chodzi do zerówki (a po wakacjach do pierwszej klasy). 'Imprezka' zaczynała się ok.11:30, bo chciałyśmy żeby było jak największe słońce, gdyż miałyśmy w planach kąpanie się w basenie. Na początku mama Zuzi niestety nie zgadzała się na kąpiel, gdyż uważała, że pogoda sprawia tylko taki pozór ciepłej, a na serio było ok, 15-16 stopni Celsjusza, a woda była za zimna, chociaż miała temperaturę 21-22 stopnie Celsjusza. Ale miała również trochę racji, bo słońce od czasu do czasu zachodziło i robiło się nieco chłodno.
     Ale dobrze, że później się zgodziła i weszłyśmy do basenu, ale niestety nie wszystkie, gdyż mała Ania nie mogła się kąpać, bo jak dla mniej jej mama uważała, że temperatura jest nieodpowiednia. No ale za drugim razem już kąpałyśmy się w czwórkę.
     W czasie pobytu na 'imprezce' Zuzia puściła muzykę z iPod'a i grałyśmy w Monopoly i w jakąś gre przyrodniczą XD, jadłyśmy popcorn, chipsy solone itp., a no i się jeszcze opalałyśmy w międzyczasie i byłyśmy w sklepie po lody. No to chyba tyle.
    Mogę podsumować, że spotkanko było bardzo przyjemne i miłe.


_______________________________________________________
    
     W wakacje jadę jeszcze do babci do województwa świętokrzyskiego. Bardzo lubię tam jeździć z mamą i bratem. A po za tym zostaję w domu.

czwartek, 27 czerwca 2013

 Jeszcze tylko jeden dzień, ale to już tylko uroczyste zakończenie roku. My mamy je o 11, ale wcześniej zawsze chodzimy do Kościoła, a od razu po idziemy prosto do szkoły. Jeżeli ktoś chce to może oczywiście wracać autem, ale już wtedy nie ma takiej satysfakcji XD W końcu nie ma to jak wracanie w grupce swoich 'ziomali' hahaha
 Wtedy zbieramy się wszyscy w swoich salach i czekamy, aż wychowawca przyjdzie. Razem z nim schodzimy do sali gimnastycznej. Tam pani dyrektor i vice-dyrektor ogłaszają i wprowadzają nas w taki klimat. 
 W tym roku odbędzie się, z resztą tak jak w każdym, ale teraz nasza kolej, przedstawienie na zakończenie 6 klasy. Ja mówię tylko krótki wierszyk o informatyce: informatyka to nowoczesna technika........ i coś tam dalej. Mogę się pochwalić, że w końcu wywalczyła pasek (średnia to 4.82)
i mam 100% frekwencję :D Chodziłam od 1 września aż do końca. Nie opuściłam żadnego dnia. Cieszę się z tego, bo się na to uparłam i to osiągnęłam (: Oczywiście jeszcze dostanę list gratulacyjny dla mamy. Znaczy jak dla mamy to nie dla mnie :D

 A wy jakie macie średnie? W komentarzu można się pochwalić :)

wtorek, 18 czerwca 2013

1000

Dziękuje Wam za taką dużą liczbę wyświetleń! Nie wiem co mogę jeszcze napisać w podziękowaniach, ale mam nadzieję, że wystarczy DZIĘKUJE!

sobota, 15 czerwca 2013

NOWA SESJA JUŻ JEST

Tak, dokładnie. Zrobiłam dzisiaj i wcześniej zdjęcia i je dzisiaj przedstawię. 

 Nieboo
 Dziwne niebo XD Ono tak tu nie wygląda, ale było takie różowo-błękitno-beżowe!
   Maaaaaki <3
  Słońce :D
 Po lewej drzewa, po prawej niebo, a w środku nieeebo
 Nie ma to jak rolki <3
 Chyba pszenica XD
  Moja wiejska droga ;)
   Drzewa na trawie koło pola
 Brzoza na moim podwórku. Nie mogłam sfotografować jej całej, bo jest za duża :)
Słooooneeeeczkooo!

III część już jest

mojego pierwszego opowiadania. Już ją mam. Napisałam:



III

Ja chcę, żeby tata wrócił! Co on tak długo w tej Holandii siedzi. Minął już rok i dwa miesiące od jego wyjazdu tam! Nadal "opiekuje" się mną Claudie. Mam już jej  serdecznie dość! Mam wrażenie, że ciągle jak ja jestem w swoim pokoju na górze, to ona na dole z kimś rozmawia, ale to musi być prawda, bo słyszę codziennie głos jakiegoś mężczyzny. Myślę, że ona zdradza tatę, ale jak mu to powiem? Postanowię to sprawdzić, żeby to udowodnić, Jutro zacznę moją "misję".

Jest sobota. Chyba słyszę właśnie jak z kimś rozmawia. Ale chwila! Nie poznaje tego głosu. Przedwczoraj słyszałam innego mężczyznę. Dobra schodzę na dół. Schodek po schodku. Szybko przemykam się pomiędzy filarami w kuchni. I wychylam głowę zza ściany dzielącej kuchnię od pokoju do, którego chcę się dostać. Patrzę i widzę, że Claudie siedzi na kanapie przed telewizorem z laptopem na kolanach i na ekranie widać jakiegoś rudego kolesia. Ale chwila w rudym się zakochać nie można! Hmmm... pewnie jest dziany. O mam pomysł. Udam, że czegoś od niej  chcę, ale zapomnę i pójdę na telewizor.

Cofam się troszeczkę i rozpromieniona wchodzę mówiąc:

- Ej słuchaj!

Na to Claudie mówi wyciszając głos od laptopa i go troszeczkę uchylając:

- Czego chcesz? Nie widzisz, że jestem zajęta!?

- Oj sorry.. pff. Ale zresztą już zapomniałam.

- To pa pa!- powiedziała szorstko

- NIe! Będę oglądać telewizje.

- Nie! Wypad stąd smrodzie!

- Ta i co jeszcze! Kawki chcesz?

- Tak, skoro pytasz.

- To se zrób albo Mariette poproś. Ona jest od tego.

- Marieeeeeeetta!!!!

W tym momencie Marietta bardzo szybko do nas przybiegła. Jakby się czegoś bała. Dziwne... Nigdy się tak przecież nie zachowuje.

- Tak proszę pani?- zapytała służąca

- Ja chcę expresso con panna. Tylko chcę baaaardzo dużo bitej śmietany, nie tyle ile mi zazwyczaj dajesz. Tylko szybko!!!

- Dobrze, dobrze. A dla panienki coś podać? - spytała kierując się do mnie

- Nie dzięki. Nie trzeba nic. albo chcę cappucino. Dzięki

- Nie ma sprawy już się robi.

Włączyłam szybko telewizor nie patrząc jaki guzik naciskam. Musiałam się przyjrzeć bliżej co ona robi na tym kompie. Zapamiętałam twarz mężczyzny. Zdawało mi się albo ona zakrywała swoim ciałem ekran, ale to nic. Zdążyłam usłyszeć taki dźwięk jak się kończy rozmowę na skajpaju. Wiedziałam, że z kimś rozmawiała, a więc zapytałam:

- A z kim to się pogaduchy toczą?

- Z nikim. Chyba CI do reszty odbiło!

- Przecież słyszałam jak rozmawiałaś z jakimś faciem.

- Chyba Ci się przesłyszało... pfff

- Ale widziałam...

- No to Ci się przewidziało... proste

- Nie! Był rudy...

- Śledziłaś mnie?

- Jak bycie w kuchni w swoim domu i patrzenie na kogoś jest śledzeniem, to tak.

- Ty samarkulo! Jazda do swojego pokoju!

- Nie-e

- Ta-ak

I własnie  w tym momencie przyszłam Marietta i przyniosła nam nasze kawy. Oczywiście mojej kochanej maczoszce to nie pasowało. Od razu zaczęła swoja gadkę:

- A gdzie jest ta bita śmietana!!!??? Chciałam duuużo!

- Przecież dałam pani dużo.

- Jak to ma być dużo to ja jestem... nie wiem... waleniem!

- No to jest pani waleniem.

- Co? jak możesz się do mnie tak zwracać stara i spróchniała idiotko! Koniec! Wynocha z tego domu!

- Nie może mnie pani wyrzucić! nie jest pani moją szefową. Tylko pan Michel mnie może stąd wykopać.

- Taaak? To już dzwonimy do mojego męża!

- Dobrze.

- ok... 276-893-002

Tyyyyd... tyyyyd...tyyyyd....tyyyyyd

Tylko to było słychać. Tata nie odbierał. Co zaaa.... z tej Claudie. Nienawidzę jej!

- A Tobie panienko smakuje cappucino?

- Ależ oczywiście. Ty robisz najlepsze kawy pod słońcem.

- Jak dla niektórych... pfff- odezwała się Claudie

- Możesz juz iść Marietta. Dziękuje.

Poszła do swojego pokoju, a wraz z nią wyszła również Claudie, ale zapomniała laptopa. Postanowiłam sprawdzić. Może nie wylogowała się ze skype? hahah! To się dorobiła. *klik, klik* i już mamy skype. O gadała z jakimś Davidem Hemsferem. Dobra dzwonie.

- O cześć kochanie. Co jeszcze chciałaś? -odezwał się David

- To nie Claudie. To ja Nicole. Kim jesteś dla Claudie?

- Kochankiem.

- CO!?

- o rany! to-o zna-aczy przyjacielem.

- To mam dowody. Jutro! wender street 34/1.

- Dobra, ale po co? -odezwał się David
No to już mam dowody. Szybko zakończyłam rozmowę, ale przed tym wyłączyłam głos, żeby nie było słychać. Następnie szybko przymknęłam klapkę od laptopa i usiadłam tam gdzie wcześniej pijąc kawkę i wpatrując się w telewizor. Ona za to szybko się wróciła po laptopa. I zaczęła się na  mnie gapić wychodząc. Dziwnie się czułam.

piątek, 14 czerwca 2013

Dwanaście państw nie zaszkodzi ;)

Polska, Stany Zjednoczone, Rosja, Ukraina, Holandia, Niemcy, Finlandia, Wielka Brytania, Indie, Japonia, Meksyk, Francja... i nie zaszkodziło!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

85 rocznica

Pewnie wiecie już o co chodzi. Ale dla tych co jeszcze nie wiedzą: Właśnie dzisiaj mija 85 rocznica śmierci amerykańskiego pisarza, autora książek i ilustratora dziecięcej literatury. A dokładnie chodzi o Maurice Sendak'a. Był on pięknym człowiekiem. Jest znany ze swojej książki: "Where the Wild Things Are", czyli w polskim tłumaczeniu: "Gdzie mieszkają dzikie stwory".

A oto on:
 
 
 
_________________________________________________
 
Dlatego też tło z książkami :D

niedziela, 9 czerwca 2013

Nowa część

(...) mojego odpowiadania. Tym razem o dużo dłuższa!

_______________________________________________

II

     MASAKRA! Dzisiaj w szkole doznałam czegoś okropnego...jak oni wszyscy tak mogli!?                                                                                                      A może zacznę od samego początku. Wstałam dzisiaj wcześnie rano, jakoś około trzeciej. Nie mogłam w ogóle spać. Kręciłam sie  i kręciłam, brałam różne tabletki nasenne i nic nie pomogło. nie wiedziałam co mam robić przez te godziny,  w końcu do szkoły we wtorki idę na godzinę dziewiątą! Wzięłam do ręki mój telefon i słuchawki, które leżały na szafeczce obok    i zaczęłam myśleć nad moim beznadziejnym życiem. Chciałabym coś w nim zmienić, a najlepiej wszystko. Na przykład mój wygląd, cechy charakteru, styl ubierania (chociaż nie mam w czym wybierać)... a co najważniejszego chciałabym umieć pytać się o wszystko taty. Kiedyś nie miałam z tym najmniejszego problemu, ale odkąd to  się zdarzyło, bardzo się boje tego, że odpowiedź będzie niemiła i sarkastyczna. Chcę tego unikać. Ale przecież nie można się bać wszystkiego i omijać szerokim krokiem problemów. Trzeba się nauczyć stawiać im czoła. Jak zawsze mówiła moja mama. Strasznie za nią tęsknie.  


Godziny mijały, a ja leżąc na łóżku ze słuchawkami w uszach i myśląc o swoim życiu nie zauważyłam, że już ósma dwadzieścia.

- O jeeeny! Przecież ja się spóźniej. Ale w sumie po co tam iść. - krzyknęłam myśląc, że nie warto się ruszać z łóżka, żeby być wyśmiewanym i poniżanym...

Nagle ku moim oczom w progu drewnianych drzwi  mojego pokoju ukazała się postać. Była to Claudia-macocha. Jeeny jak ja jej nienawidzę. Ale dzisiaj była jakoś dziwnie miła. Czyżby coś się zmieniło..?

- Nicole, Nicole. Odkryj się. Wiem, że nie śpisz. - powiedziała łagodnie Claudia

- Co chcesz? - odpowiedziałam szorstko

- Chciałam Cię obudzić do szkoły. Wiem, że nigdy tego nie robie, ale dzisiaj jakoś nie schodzisz na dół. Stało się coś? Wiesz, że mi możesz powiedzieć.

- Od kiedy?

- Od zawsze. Wiem, że nie darzysz mnie taką sympatią, ale chce to zmienić.

- Nie będziesz mnie zmieniać! - krzyknęłam

- Dziecko! Nie będziesz się tak do mnie odzywać! Nie rozumiesz?! Chce być raz w roku dla Ciebie miła, bo dzisiaj są Twoje urodziny, ale ty oczywiście musisz wyjeżdżać ze swoimi głupimi pyskówkami!

- To dzisiaj!? O jeeny... Która jest godzina?

- Ósma trzydzieści cztery.

- O rany! Dokładnie szesnaście lat temu przyszłam na świat!

- Super...

- Przepraszam, że tak się w stosunku do Ciebie zachowałam. Nie powinnam. Ale wkurza mnie to...

- Dobra, przyjmuje Twoje przeprosiny i sorry za moje uniesienie się.- powiedziała wyjmując tort, który leżał na krześle za ścianą

Ja takie wielkie :o jak ona wyciągnęła ten tort. Ciekawe czy tata jej przypomniał, czy sama pamiętała. Stawiam na pierwszą opcję. Pfff...

- O wielkie, wielkie dzięki! Daj szybko mi go tutaj! Musze zdmuchnąć świeczki. Już mam marzenie.

- A jakie?

- Nie powiem nigdy w życiu, bo się nie spełni.

- No dobra. A jak mówiłaś słowa: "Ale wkurza mnie to..." to co miałaś na myśli, że aż Cię wkurza?

- Nie ważne!

- Ważne... Powiedz.

- Nie..

- Nicole Emily Perr masz mi powiedzieć.

- Ohhh... bo co?

- Bo... nie będziesz miała dostępu do internetu i telewizora.

- Nie zabronisz mi.

- Zabronie...

- Claudie!!

- Co?

- i tak Ci nie powiem...

- Powiesz... powiesz...

No i po tym słowach wyszła z pokoju i dała mi do końca dnia święty spokój. Poszłam do tej budy, bo może mi odpuszczą skoro są moje urodziny. Ale co ja gadam nawet nie będą pamiętać...  Nie warto próbować, ale i tak spróbuje.

     Jestem w szatni. Przebieram buty. Nagle cała klasa wchodzi do szatni i ku mojemu zdziwieniu zaczęli obdarowywać prezentami i składać mi życzenia. To było piękne. Myślałam, że to jakiś cud.

     Po całym zdarzeniu poszłam do klasy. Spokojnie, bo wyrobiłam się i była ósma pięćdziesiąt pięć. Wchodziłam powoli krok po kroku po schodach, gdy byłam już na górze otworzyłam drzwi klasy i nagle spadło na mnie wielkie wiadro zielonej mazi, rzucono we mnie tortem i podrzucono mi pod nogi kulki, przez które przewróciłam się do tyłu i jeszcze uderzyłam się w głowę o drzwi. A przy tym "wybryku" klasa krzyknęła "WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NICOLE!". Nawet, gdy nauczycielka weszła do sali popatrzyła na mnie i na wszystkich uczniów srogo, po czym wybuchnęła  głośnym śmiechem. Myślałam, że to koniec!!!

     Po powrocie do domu popatrzyłam na prezenty, okazało się, że było to roztłuczone szkło w dużej ilości. Popatrzyłam na inne torebeczki, ale wszędzie było to samo! A i dopiero teraz uświadomiłam sobie co mówili do mnie uczniowie, przy "składaniu życzeń". Życzyli mi wszystkiego co złe, choroby itp... wtedy byłam taka zaskoczona i tylko słuchałam, ale nie przetwarzałam tego w swoim mózgu. Co za koszmar! Pomocy... głowa bardzo mnie boli.

piątek, 7 czerwca 2013

 Dzisiaj zobaczyłam statystykę we wszystkich okresach, czyli wszystkie wyświetlenia odkąd założyłam tego bloga. Okazało się, że mam odbiorców w 8 PAŃSTWACH! Jest to dla mnie naprawdę zaskoczenie, bo myślałam, że będzie ok. 5. Dziękuje WAM!!!
<3 <3 <3 <3

A dokładnie mam odbiorców w:
* w Polsce
* W Rosji
* w Niemczech
* w Stanach Zjednoczonych
* na Ukrainie
* w Holandii
* w Wielkiej Brytanii
* we Francji


Nie wiem czy wiecie, ale to dla mnie bardzo dużo znaczy! Dziękuje :*

Pierwszy rodział pierwszego odpowiadania

I
     Ostatnio mi się nie powodzi w szkole i w życiu osobistym. Każdy zadaje mi pytanie "co ty chcesz, Nicole?", jakby mieli mnie dość. Zresztą... i tak też się czuję. Myślę, że jestem nie potrzebna i wszystko w tym stylu... Kiedyś byłam otwartą szesnastolatką, którą wszyscy lubią i nic do niej nie mają, a teraz wszystko, ale to wszystko się skończyło i zmieniło! Jestem znielubioną "koleżanką", którą wszyscy traktują jakby jej nie znali. Jestem taka samotna... i przy tym smutna. na przerwach zawsze na ławce siedzę sama z głową zwróconą ku podłodze. Kiedyś uczyłam się bardzo dobrze, nie miałam problemów ze zdrowiem, a teraz z każdą sekundą, minutą, godziną, dniem, tygodniem, miesiącem mój stan się pogarsza. Strasznie się boje, że może to być bardzo groźne, Często doskwierają m bóle głowy, brzucha i strasznie bolą mnie też kolana. Czasami jest to tak uciążliwe, że prawie nie mogę chodzić, a nawet jak już staje na nogi od razu upadam, bo nie mam siły. Nogi całkowicie odmawiają mi posłuszeństwa! Niestety nie mogę się poradzić taty, który jest pielęgniarzem w szkole, bo wyjechał do Holandii, gdyż przyjęli go do tamtejszej szkoły. A moja "mama", a tak na serio macocha, przestała się mną kompletnie interesować po wyjeździe taty. Strasznie mi go brakuje. Matka jest dla mnie tylko miła jak tatuś jest w domu, bo chce, żeby kupował jej różne fajne ubrania. Za to w zamian musi być ktoś kogo zaniedbuje, jestem tą osobą ja. Niestety. Ta kobieta ma całe dwie szafy ubrań, ja za to mam tylko dwie żółte już za małe bluzki, trzy pary skarpetek, jedne czarne bardzo obcisłe spodnie, jeden stanik i dwie pary majtek. To jest szafa piętnastoletniej dziewczyny. Wyobraźcie sobie jak muszę mnie traktować w szkole, a mój ojciec jest bogaty i stać go, żeby wybudować pięćdziesięciopiętrowy budynek, a nie stać go na wyposażenie półki córki. Już nie raz o prosiłam o to, aby wybrał się ze mną na zakupy i kupił mi modne ubrania, ale ciągle jest ta sama gadanina: "Nie mam czasu, później...". Właśnie w tych chwilach czuje się odrzucona.

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Foto-blog

Ściągnęłam to od mojej koleżanki :D Hahah!
Pierwsza wpadła na ten pomysł... XD
Sorry, Zuziu :D


Pierwsze zdjęcia już dodane. Przepraszam na prawdę za jakość tych zdjęć, ale robię moim telefonem :D Aparat mi się zepsuł i nie mam aktualnie

FOTY

jakis kwiatkow XD moja "artystyczna dusza", a oto zdjecia...


 przed skalniakiem ogródek
drzewo za małym domkiem sąsiadów i za moim płotem :D 


kwiatek, taki stojący (tylko wziął i się przekręcił)


jakiś kwiatek XD


bardzo mi się podoba to zdjęcie :D

niedziela, 2 czerwca 2013

Nie chce sie przechwalac

(...) ale kupilam sb:
- bluzke z krotkim rekawem w paski
- spodenki przed kolano, granatowe
- krotkie welniane spodenki z bialym sznureczkiem, na wf
i ostatni moj zakup:
- czarny zakiet zapinany z przodu na jeden guzik
ciesze sie najbardziej z zakietu ^_^
Chcialam sie z Wami tym podzielic, tak po prostu xd

14

To liczba stylizacji, które dodałam w ostatnim czasie. Jak ktoś jest zainteresowany to odwiedźcie zakładkę "Stylizacje"! Gorąco zapraszam!