Czeeeeeść!
Jak zresztą wiecie sprawdzian szóstoklasisty już był dawno, a dokładnie 4 kwietnia. Jestem w szóstej klasie, a więc go pisałam. Przed sprawdzianem myślałam, że stamtąd ucieknę, byłam tak zestresowana.
A moja mama jeszcze wtedy nie szła do pracy, więc mogłam pojechać na 8 (a tak to bym pojechała już na 7:10).
Obudziłam się dość późno, bo mamie nie zadzwonił budzik - ok. 7:30, po wyszykowaniu się było ok. 7:50 (szybko), wsiadłyśmy do auta i jeszcze mama nie mogła ruszyć, bo się "zakopałyśmy", ale jakoś się udało. BYŁA JUŻ 8! Myślałam, że nie zdążę bo miałyśmy jeszcze wstąpić do sklepu, bo rano nic nie jadłam i musiałam wziąć bułkę. ale co? Jak zwykle "pech dopisuje". W drodze do szkoły mama chciała przejechać szybko koło auta nadjeżdżającego z na przeciwka. Przyśpieszyła i ten kierowca też, bo on, znaczy ona, bo to była kobieta, też chciała zrobić tak jak my... i mama wjechała w zaspę, a tamto auto nie mogło przejechać. CZA BYŁO PCHAĆ! Jak już byliśmy pod szkołą mama wjechała do sklepu obok i szybko wyszliśmy z auta i mama kupiła mi pączka, później życzyła mi powodzenia i szybko wybiegłam ze sklepu i pobiegłam w stronę szkoły. Szybko się przebrałam i była godzina ok. 8:35, na szczęście zdążyłam. Musieliśmy jeszcze chwilę czekać na wejście. Strasznie się bałam, ale ten strach w trakcie przeminął. Okazało się, że był całkiem całkiem ten sprawdzian, ale według innych nie należał on do najprostszych -.-
Jak wróciłam zaczęłam gadać z koleżanką przez skajpaja xD Podniosła mnie na duchu, po tym jak zobaczyłam odpowiedzi.
ALE NA SZCZĘŚCIE były one źle ponumerowane, bo pamiętam, że pierwsze odpowiedzi moje to d,c,b,d,c,b, a tam było a... bla bla nie pamiętam teraz i już się przeraziłam w każdym razie nie patrzyłam na odpowiedzi, ale na litery. Uff...
Z zamkniętych mam aktualnie 17/20, a z otwartych nie wiem.
Tak się kończy ma opowieść o sprawdzianie xDD
Nie wiem cy ktoś to przeczyta, ale trudno :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz